­­­­­­ Pewnego dnia Czyste Zło wpadło na pomysł, jak utrudnić życie internautom. Stworzył nowego wirusa, a następnie polecił Śmieciuchowi wysłać go jak największej ilości osób. Śmieciuch szybko zrobił, co mu kazano- niemal połowa wszystkich internautów otrzymała dziwną wiadomość z załącznikiem. Niestety, większość z nich nie wiedziała, że należy usuwać takie wiadomości. Każdy komputer, na którym został otworzony załącznik został zainfekowany. Jedna z takich wiadomości została wysłana do NetRobiego. Niczego nieświadomy robot otworzył ją,jednak szybko tego pożałował. Ekran zrobił się ciemnozielony, a następnie dziwne czerwone napisy zaczęły się pojawiać na środku ekranu. Trwało to kilka sekund, a później wszystko wróciło do normy. Mimo to, NetRobi powiedział o wszystkim Sieciakom i SI. Kompel od razu domyślił się, co się stało. Powiedział NetRobiemu, żeby następnym razem nie otwierać tego typu wiadomości. Poinformował go również, że wirus został usunięty i nie zaszkodził komputerowi dlatego, bo na komputerze został zainstalowany dobry antywirus. NetRobi pokiwał głową. Chwilę później SI stwierdziła, że ta wiadomość z pewnością była wysłana do wielu osób, nie tylko do NetRobiego. Sieciaki postanowiły ostrzec jak największą liczbę osób przed niebezpieczeństwem związanym z wiadomością od Śmieciucha, jednak było za późno. Setki, jak nie tysiące komputerów zostało zarażone wirusem, a Czyste Zło, jak się zdawało, odniosło sukces. Na szczęście Kompel pomyślał, że skoro może przeglądać zawartość dysków każdej osoby w internecie, to może również usunąć z nich wirusa. Jak pomyślał, tak zrobił. Wydawało się, że nie mógł uratować wszystkich zainfekowanych komputerów, ponieważ było ich za dużo, jednak po kilku dniach pracy udało mu się. Wszyscy byli mu bardzo wdzięczni za uzunięcie wirusa, a SI była z niego naprawdę dumna. Jedynymi niezadowolonymi osobami były Sieciuchy. Nic dziwnego- po raz kolejny ich plany zniszczenia komputerów legły w gruzach.